"Profesor" czyli pastisz kina gangsterskiego jest doskonały. Holoubek, czyli inteligent w każdym calu, obsadzony w roli przywódcy przestępczego półświatka - sam ten pomysł generuje komizm.
"Alkoholomierz" jest raczej delikatną satyrą na nieuprzejmych kelnerów i nieuczciwych prywaciarzy czyli czymś, co dziś bardzo się już niestety zestarzało. Niemniej i ta część ma sporo uroku ("Towar nie tknięty - peniądz nie wzięty"). Do tego widoki Warszawy z wczesnych lat 60.