PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1161}
7,7 67 900
ocen
7,7 10 1 67900
7,1 23
oceny krytyków
Trzy kolory: Niebieski
powrót do forum filmu Trzy kolory: Niebieski

Witam Was serdecznie. Na wstępie powiem, że film jest, krótko mówiąc arcydziełem. Jeśli można "kochać" film, to jest moją miłością. Ale koniec wstępu.

Mam dla Was pytanie i proszę o liczne i szczere wypowiedzi. Zależy mi na Waszym zdaniu.

Otóż dlaczego Julie na końcu płacze?

Nie pasuje mi to do całości... Przecież chyba dotarło do niej, że "bez miłości byłaby niczym"? Może też mimo tego, że Olivier ją kochał, ona nie potrafiła mu tego dać w zamian. Innymi słowy zaczęła się dusić w swojej wolności. Ten płacz wydaje mi się, że jest płaczem smutku, nie ulgi. Więc co mogło ją zasmucić?

jocisko

Witaj
Mi sie wydaje ze wrecz odwrotnie. Zrozumiala na czym polega zycie, wyzwolila sie od przeszlosci, a raczej pogodzila sie z nią. Dotarlo do niej, że jest wolna, i ze zycie nie konczy sie po stracie najblizszych.
Wg mnie to są łzy "szczescia". Choć także uważam że nigdy nie pokochala Oliviera, był on dla niej jedynie bramą, do której bała się podejść, a która sama się przed nią otwarła, i pozwolila kroczyć dzielnie dalej.

Ale to tylko moje zdanie, i moja interpretacja.

Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 10
VincentaRed

Dziękuję bardzo za odpowiedź :) Wiesz, zawsze gdy przypominałam sobie film zapominałam o tym jej płaczu, jakoś film wydawał mi się całością i bez tego. Ostatnio jednak zwróciłam uwagę na te scenę i mnie ona nurtuje.

Myślę, że może Julie w tym płaczu właśnie uwolniła, tak jak mówisz. Chociaż może ten płacz wydaje się smutny, gdyż Julie przez cały film się nie uśmiecha i w tej scenie również.

Ps widzieliście, że na początku tej sceny w oku Julie się coś odbija. Moim zdaniem to Olivier.

A jeśli chodzi o niego, to oglądając "Czerwony" wiedząc z ciekawostek, że z promu uratuję się między innymi Julie i Olivier myślałam, że może będą bliżej siebie, szczęśliwi, tutaj tego nie widać, co też mnie zainteresowało.

Pozdrawiam i dzięki jeszcze raz :)

ocenił(a) film na 10
jocisko

Ona płacze ze szczęścia, bo jakieś 5 sekund przez wygaśnieniem ekranu, widać uśmiech.

ocenił(a) film na 10
Pancefaust

A w jej oku nie odbija się wcale Olivier, tylko naga kobieta tzn. ona sama. To symbolizuje narodzenie się na nowo.

Pancefaust

Szczerze powiem że aż wczoraj naszła mnie ochota na odświeżenie sobie tego filmu, wiec po raz kolejny obejzalam go, i byłam przekonana że to oko Oliviera, a w nim odbija się właśnie Julie.

W ogóle dla mnie ta ostatnia część przedstawia sens życia, który każdy z nich odnalazł, w tym przypadku dla Oliviera sensem życia jest miłość do Julie, i to że jest dla niego najważniejsza. Jedynie nie jestem pewna co oznacza dokladnie ta scena kiedy mama Julie zamyka oczy - pogodzenie sie z tym, że właśnie tam doczeka swojej śmierci?
Pozdrawiam!

VincentaRed

pozwole jeszcze rzucic sobie linkiem do youtuba, gdzie jest właśnie ta część filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=jmQ88PWzvR0

ocenił(a) film na 10
VincentaRed

może chodzi o samotność, że umrze w samotności. A ten chłopak z krzyżykiem był zakochany w Żuli?

ocenił(a) film na 10
Pancefaust

O wow :) Dzięki za zainteresowanie tematem... Będę musiała znowu pomęczyć te końcówkę, aby ustosunkować się do Waszych odpowiedzi.

Cały film potrafię jakoś zinterpretować, jest dla mnie zrozumiały. Tylko końcówka jest dla mnie zagadką :)

użytkownik usunięty
jocisko

Płacz jest symbolem. Trudno w przypadku Julie mówić o płaczu ze szczęścia.
Tu wg mnie chodzi o coś innego. Spróbuj opisać Julie przez większość filmu
- to kobieta która przestaje czuć. W ten sposób broni się przed bólem.
Zabija go. Nie ważne dlaczego płacze. Ważne, że płacze. Jeśli to robi, bo
jest jej źle to znaczy, że coś odczuwa.

Zwróć uwagę na dwa dialogi:

1. minuta 14:30
2. minuta 68:50

Również uważam, iż bohaterka na końcu zrozumiała, iż nie może żyć bez miłości, uczuć, wspomnień i widzimy, że płacze, co oznacza, iż wspomina.. tak mi się wydaje. Nie zrozumiałam jednak momentu z chłopakiem, który był świadkiem wypadku, którego pokazują na końcu. Czy ktoś ma pomysł na interpretację?

paulahh

A moim zdaniem niewiele zrozumiała. Wcale nie znalzła sensu życia, ani nie jest przeszczęśliwa. Zgadzam się z (przed)przedmówcą, że istotą jest sam fakt, że płacze. Przez cały film była mowa o tym, że ona NIE płacze (za nią płakała pokojówka), czyli na końcu jednak coś w niej ruszyło, coś się zmienia. Lekki cień nadziei, żadny tam happy-end.


(to moja interpretacja)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones