Na prawde piekny film. Plakalam jak bóbr. Zadko widzi sie tak piekna opowiesc o pasji, poswieceniu i prawdziwej milosci. Na szczególna uwage zasluguje tu muzyka Zbigniewa Preisnera. Bardzo wzruszajaca a zarazem porywajaca i monumentalna (jesli mozna tak mówic o muzyce). Polecam wszystkim wrazliwcom (na ukojenie) i niewrazliwcom (na uwrazliwienie).